top of page
Ajmal Massoud
Gamora
Ajmal Bijsho YF
Maraton
Mylord's Mismo
Ginger
Ajmal Kufare
Mylord Hufae
Felician
Hermes
Binbnou YF
Massima Maura
Morte
Gildia
DOKUMENTY
TRENINGI

linia męska: Ajmal Umahde

linia żeńska: Gildia

IAHO VERIFIED / ORIGINAL

أجمل مغرب

AJMAL MAGHREB

POTOMSTWO
OPIS
  1. brak

Ajmal urodził się w Australii w hodowli koni sportowych Winter Mist własności Detalli. Jako 3-letni ogier został wystawiony na sprzedaż razem z innymi końmi czystej krwi arabskiej. Nad zakupem nie zastanawialiśmy się ani chwili i od razu złożyliśmy formularz, by nie ryzykować stracenia szansy. Spośród wszystkich dotępnych koni to właśnie on zdawał się posiadać największy potencjał i przyciągający, tajemniczy błysk w oku. Wszystko przebiegło bez żadnych komplikacji i kilka dni później siwek został przetransportowany do Maroka do nowej stajni.

Rodzice Ajmala to mieszanka sportowo-pokazowa. Ojciec, Ajmal Massoud hodowli Might Arabians, to kasztanowate cudo, które ma już jakieś doświadczenie na ringu, zaś matka, Gamora, jest wkkwistką, która dobrze radzi sobie w swojej dyscyplinie, choć nie jest zbyt znana w wirtualu. Maghreb odziedziczył po niej jedynie siwe umaszczenie, gdyż w sporcie nie sprawdza się wcale. Nie przyjął także siodła, więc jego przyszłość wiążemy tylko z ringiem. 

Początki nie należały do najłatwiejszych. Siwek nie otrzymał żadnego treningu w poprzeniej hodowli, więc choć już w latach źrebięcych koń z reguły przyzwyczajany jest do prezenterki, my byliśmy zmuszeni do pracy od podstaw. Ajmal ma wyjątkowo uparty charakter i przeważnie wcale nie miał ochoty na robienie rzeczy, których od niego oczekiwano. Czasem nawet można było odnieść wrażenie, że robi to specjalnie, na złość. Jego zaciętość ostatecznie doszła do tego stopnia, że spisaliśmy go na straty i zrezygnowaliśmy z dalszego

szkolenia. Ogier z nikim nie chciał się dogadać i straciliśmy nadzieję, że pójdzie w ślady ojca. Wtedy właśnie oficjalnie został wycofany z gry i w Jakarcie był jedynie śliczną maskotką. Aż do dnia, w którym do naszej ekipy dołączył nowy trener - Djamil Bentaleb, Marokańczyk, który na koncie miał wiele sukcesów i cieszył się dobrą opinią wśród byłych pracodawców, m.in. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kuwejtu. On jako jedyny był w stanie porozumieć się z Ajmalem w stu procentach i przebić się przez ustawiony przez niego emocjonalny mur, choć trzeba przyznać, że nie obyło się bez kilku groźnych kopniaków. Djamil po miesiącach ciężkiej pracy zmienił Ajmala tak, że wróciła nam nadzieja na to, że siwek jest w stanie zrobić karierę, no i wcale nie taką zwyczajną! 

Jak wspomniano wyżej, ogier jest niesamowicie upartym stworzeniem. Naszemu trenerowi udało się przekuć tę wadę w zaletę, dzięki czemu Ajmal potrafi poświęcić się pracy całkowicie. Choć, jak każdy koń, czasem ma leniwe dni i nie chce mu się nawet ruszać z boksu (szczególnie w niepogodę), z reguły nie ma problemu z zebraniem się do kupy i skupieniem nad regularnymi treningami. Jako że często jest po uszy naładowany ogromną energią, konieczne jest wypuszczenie go choćby na pół godzinki na padok przed rozpoczęciem pracy. Ogier zdąży się wybiegać i pozaczepiać inne konie, pozbędzie się nadmiaru siły i dzięki temu treningi stają się znacznie przyjemniejsze. Bez tego Ajmal miałby problem z uspokojeniem się, ciągle by rwał do przodu. To samo tyczy się wyjazdów na zawody. Zawsze jest bardzo podekscytowany i pobudzony, zwłaszcza w otoczeniu wielu nieznanych mu koni i przede wszystkim niezwykłej i pełnej napięcia atmosfery. W porównaniu z większością naszych koni pokazowych wciąż ma jeszcze bardzo małe doświadczenie, więc zdarza się, że rozprasza go wiwatujący tłum, choć trzeba przyznać, że jak na swój poziom świetnie daje sobie radę. Sędziowie przeważnie dają mu dobre oceny za budowę, lepsze niż za chody, bo mimo tego, że kłusuje lekko i płynnie, to galop ma dość ciężki i momentami za bardzo daje się ponieść emocjom. 

W domu jest jednym z największych rozrabiaków. Gdy coś się dzieje, wzrok ludzi zawsze pada na siwka. Grządka rozryta kopytem - Ajmal; obgryzione ogrodzenie - Ajmal; mały snopek siana kompletnie porozrzucany po podwórku - Ajmal. Ogier bez wątpienia lubi być w centrum uwagi i nikomu nie daje o sobie zapomnieć. Nie ma mowy o tym, żeby ktoś mógł spokojnie przejść na drugi koniec stajni; po drodze z pewnością zostanie przez niego zaczepiony. Goście zazwyczaj nie są w stanie oprzeć się urokowi siwka i raczą go różnymi przysmakami, od zwykłych marchewek do końskich owsianych ciasteczek. Ajmal, choć czasem jest złośliwy i zdarza się, że zbyt mocno trąci łbem i uszczypnie, to jest dość lubiany przez ludzi, a także inne konie. Nie ma więk,szych problemów w kontaktach z nimi, choć sytuacja zmienia się, gdy któraś z przebywających bliżej klaczy akurat się grzeje. Wtedy wstępuje w niego diabeł i naprawdę trudno jest go opanować i doprowadzić do porządku. Na padoku zachowuje się tak jak większość naszych koni. Uwielbia poranne galopady w towarzystwie innych ogierów, szczególnie upodobał sobie starszego o 13 lat gniadego ogiera Odyssey, którego traktuje trochę jak ojca, z którym nigdy nie miał szansy się spotkać. Przy nim staje się odrobinę spokojniejszy i lubi go naśladować. Dlatego bardzo często zdarza się, że oba ogiery są zabierane na treningi w tym samym momencie i miejscu. Jest to jeden z lepszych sposobów na ujarzmienie dzikiego charakteru siwka.

bottom of page