Absente Dimidium to „zabytkowy” ogier. Jest jednym z najstarszych ogierów w naszej hodowli. Jego powołaniem jest dresaż. Nie ma w całym końskim świecie araba o płynniejszych ruchach. Chodzi najwyższe, a zarazem najtrudniejsze klasy dresażu, co do tej rasy jest niepodobne. Absente długo musiał czekać na swój sukces w tej dyscyplinie. Trenował wiele lat, a rezultatów nie było. Jednak, postawiliśmy na niego i o to teraz posiadamy wspaniałego championa. Ciągi, piaffy, pasaże czy inne skomplikowane figury w tym momencie są dla niego błahostką. Podczas treningu, czy przejazdu na czworoboku skupiony i zaangażowany w to co robi. Na początku ciężko było mu się przyzwyczaić do munsztuka, ale lekka i pewna ręka zrobiła z niego wyczulonego aż do perfekcji ujeżdżeniowca. Jeździć na nim mogą tylko i wyłącznie jeźdźcy doświadczeni, na zawodach potrzebuje kogoś hm.. ambitnego. Nie wystarczy na nim tylko siedzieć. Oczywiście – współpracuje, ale wymaga od swojego jeźdźca zaangażowania. Wyrobił sobie wielki autorytet u koni z rodzimej stadniny, ale nie został czołowym ogierem. Nie wiedzieć czemu nie ma w nim tej władczej nuty, którą posiadają inne ogiery. Jak na swoją płeć jest niezwykle spokojny i zrównoważony. Oczywiście, jak każdy, chociaż najbardziej spokojny koń, kocha od czasu do czasu pogalopować, pobrykać i poganiać się z innymi końmi. Płynie w nim arabska krew, więc często jest niepokonany w swoich figlach. Jest zdrowy jak ryba, w życiu nie miał jakiejkolwiek kontuzji czy większego uszczerbku na zdrowiu. Lubi pieszczoty, ale toleruje tylko niektórych ludzkich osobników.